21 grudnia 2009

21. Wesołych Świąt :-)

Już za kilka dni na naszych stołach zapalimy świeczki - światłość Chrystusa
Rozłożymy świerkowe gałązki - nas samych
Upominki znalezione pod choinką - podarunki z serca
Łańcuchy na choince - nierozerwalne łańcuchy miłości, miłości Boga i bliźnich
Szopka, czasem zrobiona własnoręcznie - dom rodzinny jakiego pragniemy... w którym panuje miłość...


Boże Narodzenie to wyjątkowe święta...
łączą ludzkie serca...
to święta miłości, radości, zgody...
w te dni najmocniej pragniemy być z najbliższymi...
cieszyć się z nimi tymi radosnymi chwilami...
to czas, aby przeprosić...
wybaczyć sobie krzywdy, nieprzyjemne słowa...
zdrady...

To czas kiedy najbardziej brakuje nam tych, których kochamy, a z jakichś powodów nie możemy być razem z nimi...
Czas kiedy z nadzieją patrzymy w przyszłość i wierzymy, że teraz już będzie tylko lepiej... przestajemy się bać... żałujemy utraconych chwil... bólu, który sprawiliśmy...

To czas, gdy brakuje nam najbliższych...
gdy są daleko...
w innym choćby niedalekim mieście...
na innym kontynencie...
możemy do nich zadzwonić...
połączyć się myślami...
Ci którzy odeszli...
rodzice... babcie... dziadkowie... rodzeństwo... dzieci...
Oni wszyscy są tego dnia razem z nami...
w naszych sercach...
Wystarczy wyjrzeć przez okno...
z chwilą ich odejścia na niebie przybyła nowa gwiazda...
To ta, która właśnie najjaśniej błyszczy za oknem :-)


Życzę Wam i Waszym bliskim zdrowia, spokoju, ciepła, radości, miłości, przyjaźni, wierności, szczerości, bliskości, czułości, wolności, sprawiedliwości, wytrwałości, samodzielności, odpowiedzialności, wyrozumiałości, zaradności, szczęścia, pomyślności, serdeczności, cierpliwości ;-), wybaczenia... spełnionych marzeń... sami wiecie czego Wam potrzeba ;-)

Z okazji świąt Bożego Narodzenia
wszystkiego Naj Naj Naj

życzy Partte

Ps. i oczywiście baaardzo hojnego Świętego Mikołaja ;-)

20 grudnia 2009

20. Zeszłoroczne próby pergaminowe

W zeszłym roku robiłam takie karteczki. W tym brak czasu :-(



19 grudnia 2009

19. Rozglądając się za cukierkami...

Ufff... Wolna nocka i można troszkę pospać... można posiedzieć przy kompie :-) I porozglądać się za słodkościami :-) Sama nie mam kiedy coś podłubać, więc może jakieś cukieraski uda mi się wylosować :-)

do 20 grudnia
do 23 grudnia
do 24 grudnia
do 25 grudnia
do 31 grudnia
do Nowego Roku
do 31 grudnia
do 2 stycznia
do 3 stycznia
do 5 stycznia
do 7 stycznia

do 17 stycznia




i na 22:00 do pracy :-(
Wigilia w pracy :-(
byle do świąt :-)

11 grudnia 2009

18. Takie tam...

ech... pracy chcę :'-( Niewielkim ratunkiem, ale jednak, okazała się rozdzielnia listowa na ostatnie półtora miesiąca roku. Lepszy rydz niż nic. Może uda mi się sprzedać troszkę biżu, jeśli tylko znajdę chwilę by coś podłubać :-( A póki co nawet z pracą wrabiamy się na bieżąco, a czółenko do frywolitki i kordonek grzecznie czekają w kieszeni czekając na przerwę w dopływie listów. I jak na razie tylko czekają :-(

Nie mam kiedy dłubać :-( Gdy przychodzę rano z pracy jestem padnięta, że tylko prysznic i lulu. Szkoda, że nie można sobie odkręcać kończyn :-( Może człowiek nie czułby się tak zmęczony?

Na rozdzielni pracuję z Martą, koleżanką mojej siostry, z forum MJ'owego. Uć mała jest ;-) Poza tym miłe towarzystwo, starzy znajomi, nowi znajomi... lubię tam wracać :-)

W czwartek miałam 31 urodzinki i... poczułam się troszkę staro :-( Poza tym musiałam iść do pracy :-( Pierwsza wolna noc i... podłączony internet nareszcie :-) Ja chyba naprawdę jestem od niego uzależniona :-(

Urodziny, święta... a u mnie nadal nie ma Candy :-(
Może jak się prześpię to jeszcze jutro przed pracą coś wymyślę, a jak nie... to 15 znowu wolna nocka, więc może coś do tego czasu....

27 października 2009

17. Smutaski :-(

No i smutno mi się zrobiło :-( Koleżance, którą zastępuję skończył się urlop macierzyński i od 13 XI jestem bezrobotna :-( Chyba, że w styczniu wróci tylko na pół etatu, to będę miała szansa na jej drugie pół, a jak nie... będę musiała zaczynać staż od początku :-( ech... czemu nauczyciele nie chcą odchodzić na emeryturę?

2 września 2009

16. Takie tam oraz CANDY

W sobotę było wesele Agatki (córki mojej chrzestnej) i moja połówka miała wielką ochotę iść, ale... ok 12:00 wracaliśmy z zakupów i... gdy zarzucał plecak na plecy zrobił krok na ścieżkę rowerową, i dokładnie w tym czasie szybkojadący rowerzysta wymijał kogoś na ścieżce, zjechał na lewą stronę, kierownicą zahaczył mojego mężczyznę i obaj upadli. Ale to tylko Moje Szczęście z tej przygody wyszło poszkodowane - z wybitym łokciem i pogruchotanym stawem oraz kością przedramienia. Żałuję, że byłam ciekawa jak wygląda otwarte złamanie :-( Jedyny plus to to, że kość nie wyszła na wierzch :-( I mam ochotę złamać mu drugi łokieć, bo stwierdził, że to mu wcale nie przeszkodzi w dalszym trenowaniu Krav Magi :-( Nie mogłam nie iść na wesele, więc poszłam i dobrze się bawiłam, choć wolałabym bawić się tam z moim Skarbem :-(

Wczoraj przypocztowała do mnie Rose z Titanica, a dziś chrzestna przyniosła mi 4 Barbie, które udało jej się dorwać w Lumpeksie, w którym pracuje w North Walsham. Teraz po lalkach i książeczce quillingowej dostała kolejne zadanie: poszukiwanie stempelków i szablonów do pergamano ;-)

Przez to, że przez ostatnie trzy tygodnie moja mężczyzna była u mnie niemal domownikiem, nie miałam kiedy popisać i poprzeglądać blogi, a tu takie cudowności rozdają:

do 6 IX
CANDY - NIESPODZIANKA u Skrzatki :-)

do 8 IX
w Zaciszu wyśnionym

do 12 IX
candy u Oliwki

do 21 IX
candy u Nulki

do 15 IX
Ula rozdaje swoje ilustracje

do 6 IX
słodkości w Enczowie

do 4-tysięcznika
oliwkowe candy u eight

do 7 IX
serduszkowe Candy o Joie


do 24 IX
Urodzinowe Candy u Roszpunki

do 11 IX
Poranna częstuję ciasteczkiem ;-)

do 6 IX
Candy w Atelier Konstancja

do 8 IX
Serducha u Agutek

do 16 IX
Kolczyki u Boniusi

do 20 IX
Radosnyczas i przepiękne kolczyki :-)

15 IX
Iwonka rozlosuje urodzinowo - obronowe candy

13 sierpnia 2009

15. Kot spada na cztery łapy...

tylko, że spadając z trzeciego piętra można sobie rozciąć skórę do kosci i złamać koci paluszek. "Gópi Jas" i... depilacja łapki, kilkanascie szwów i można wracać do domu. Ale skąd kot się wziął w miejscu dwa razy sprawdzanym? Zachciało mu się być nietoperzem i teraz będzie chodził w moich podkolanówkach ;-)
I nawet biedak przeciwbólowych nie dostał, żeby nie chodził i pozwolił ranom się zagoić. Nawet pyszczek sobie potłukł :-(

9 sierpnia 2009

14. CANDY

Dorwałam się wreszcie do kompa i... gdzie się człowiek nie obejrzy, tam cukierki rozdają, a ja... chciałabym mieć je wszystkie :-D

I tak:

do 9 VIII
Tworypotwory rozdają bez okazji



do 14 VIII
Sklepik POLPOMP zaprasza do siebie
http://polpomp-shop.colop.com/



do 21 VIII
Zapisy na niebiańską walizeczkę



do 12:00 dnia 10 VIII
rozdają tusze pigmentowe

13. :-)

...

30 lipca 2009

12. Hardcore z MJ'em

Ufff... Na 20:00 do SilverScreen na 4h z Michaelem Jacksonem. Czy przeżyję?

27 lipca 2009

11. Kinga i Krzyś

No to w sobotę mój Ukochany Kuzyn zmienił stan cywilny :-)
Mam przesliczną szwagierkę :-)

20 lipca 2009

10. CANDY

Yyyy... gdzie nie spojrzeć, rozdają słodkości, a ja chciałabym mieć je wszystkie :-(

Candy u TuKary


U Cérie takie cuda


Potwornie manualnie slodko


Juunka rozdaje



W Atelier Konstancji turkusiki



Renee rozdaje kolczyki


kulbisia pragnie podarować kosmetyczkę i kolczyki


Z kuferka Loreny można wylosować takie cuuuuuuuuuda - chylę czoła przed niesamowitym talentem


Niebiańskie serducha u Jolinki


Anioły zamieszkały w Zaciszu

9. Weekendowe niepogody

W piątek sierściuchy nie chciały się zaprzyjaźnić, więc "tymczasowy" został sam w domu, a domownik pojechał ze mną na wieś (i zostaje na tydzień).
Po drodze spotkałyśmy takie śliczności:


W sobotę żar lał się z nieba, ale twardo pieliliśmy grządki :-( Nie było kiedy zdjęć porobić :-( Ok. 21:00 zaszumiało, pociemniało i biegiem do chałupy, bo wiatrzysko gałęziami rzucało. No i jak zaczęło padać, tak nie skończyło do niedzielnego wieczoru. Ja z mamusą wróciłyśmy do Łodzi [powinien być zakaz pracy w wakcje ;-)], a siostra dziś obrywała czerwone porzeczki i nie wpadła na to, by obfocić krzaczki :-( Narwała dwa wiadra, więc jeszcze dziś czeka mnie zasłoikowanie szklanek i pierwszy etap mniamuśnej sałatki z zielonych pomidorów. Porzeczki zostawiam na jutrzejsze przedpołudnie :-(

17 lipca 2009

8. Nędzny żywot rolnika

Ech... nie znosze takiej pogody. Pojade tylko po Kotka, ktory bedzie u nas goscinnie mieszkal. Musze siersciuchy chyba w osobnych pokojach zostawic, bo zabrac ze soba nie moge :-(
Zabiore aparat. Hmmm... ale zarosnietego ogrodu raczej fotografowac nie bede ;-) Ale moze pozeczki...

14 lipca 2009

7. Krakowskie wspominki

Sroda, 8 VII 2009
Niepotrzebnie kladlam sie, bo... za pozno wstalam :-( Dobrze, ze bylam w calosci spakowana, bo tylko wrzucilam na nogi siostry trampki i biegiem na autobus. Dobrze, ze bilet od kilku dni czekal w portfelu. Nie wiem jak to zrobila, ale... dobieglam w niecaly kwadrans i jeszcze 5 minut mialam do odjazdu. Lyknelam aviomarin i... zasnelam. Co jakis czas otwieralam oko - bila sciana wody, wiec lulam dalej ;-) W Czestochowie sniadanko na dworcu, kolejna tabletka i dalej lulamy ;-) i od 6 do 12 niewiele przeschlam, szczegolnie ze WSZYSTKO co mialam na sobie bylo mokre. Nie ma jak poranna burza ;-)

Przed 12 zajechalam, Staszek odebral mnie z dworca, wyrzucil przy bramie Florianskiej i... do 17 nie udalo mi sie dotrzec do Sukiennic :-)

ciąg dalszy nastąpi...

6 lipca 2009

5. Urlopowanie

Ech... Nie znoszę szykowania się, pakowania :-( Ale muszę :-( W środę przed świtem niemalże ruszam na Mariapoli podładować akumulatory :-) Czeka mnie podróż PKS do Krakowa, bo taniej niż pociągiem... Aviomarin do żołądka, makulatura pod tyłek i... może przeżyję bez jakichś drastycznych zdarzeń...

Będę jak wrócę :-)

5 lipca 2009

4. W Barbiczkowie ;-)

Ta upalna pogoda okropnie rozleniwia :-( Zupełnie nie wiem jakim cudem czasem deszczowi udaje się przedrzeć przez to słońce...

Udało mi się zaledwie odziać Barbie.

I wpaść na pomysł nowych kolczyków :-)

4 lipca 2009

3. Pokątnie wykolczykowane

Koszmarrrrrrrna pogoda :-( Nawet wiatrak niewiele chłodu daje :-( Kiciuś wyleguje się na progu balkonu - nawet nie ma siły na psoty czy na zaczepianie Wiórka... Biedne futrzaki :-(
Mój kot chyba jakiś nietypowy jest - pcha się pod kran z zimną wodą i dopiero, gdy wygląda jak przemoczony dywanik, opuszcza umywalkę lub zlew.

Wyszperałam z półek, pudełeczek, puszeczek, szuflad kolczyki, które nie poszły do ludzi. Może powinny iść dalej...? za drobną opłatą, bym mogła iść na jesieni na wymarzone studia...

3 lipca 2009

2. Wygrałam CANDY :-)

Wygrałam Candy u Kasi :-)
Dziś, znaczy w piątek, czyli wczoraj ;-) przyszła do mnie paczuszka, a w niej skarby, dzięki którym będę mogła nauczyć się haftować :-)

[zdjęcie dorzucę jak tylko znajdę drugi aparat, bo ten lepsiejszy siostra zabrała na Sardynię]

Za kilka dni wyjeżdżam na rekolekcje do Krakowa, więc za krzyżyki wezmę się po powrocie, a na rekolekcje zabiorę kordonki, frywolitki, szydełko... Barbie za duża, ale mogę Shelkę zabrać ;-) no i pewnie troszkę wełny do filcowania igiełkami się znajdzie w torbie ;-) Będę miała co robić w PKSie między jednym a drugim........ ech... choroba lokomocyjna - nieprzyjemna rzecz :-( Chyba, że okaże się, iż pociąg będzie tańszy.

Się rozgaduję :-( Podobno, żeby zamknąć mi buzię, wystarczy wsadzić mnie w samochód ;-)

Przepraszam za styl/gramatykę... mojej polonistce z liceum nie udało się go ze mnie wyplenić. Ot taki już mój wątpliwy urok ;-)

Postanowiłam wziąć się za bloga, a nie w jedynych wolnych chwilach polować na CANDY ;-)

Przerzucę się znowu na polowania w antykwariatach ;-)
Czasami zdarza się, że książeczki się dublują, ale będą jak znalazł, gdy przyjdzie czas na moje CANDY ;-) A w planach: z okazji setnego posta, urodzinowe (przed Bożym Narodzeniem), a jeśli zdarzy się cud i dostanę pracę to będzie kolejny powód do obdarowywania :-)
A póki co trzeba wymyśleć skąd wziąć 3000 zł na arteterapię w Instytucie Ericksonowskim :-(

Wyganiają mnie spać :-(
Jutro trzeba jechać pogrzebać trochę w rozgrzanej ziemi i pozbyć się zielska z grządek :-( To cholerstwo zawsze lepiej rośnie niż warzywka :-( I siać/sadzić tego nie trzeba :-(

Idę spaaaaaać...
Dobrej nocki wszystkim, którzy tu niechcący zbłądzili ;-)

1. Przenosiny

Ponieważ nie podoba mi się blox, przenoszę się tutaj ;-)

i metodą kopiuj/wklej z poprzedniego bloga ;-)



Jestem... starą dziewczynką ;-)
Moje ręce zawsze muszą mieć jakieś zajęcie:
a to origami czy szydełko (w czasie zajęć na kursach, coby nie zasnąć ;-) )
a to filcowanie igłami (również na radach pedagogicznych)
a to pergamano
a to biżuteria
a to frywolitka na igle
a to dzierganie na drutach ciuszków dla Barbie
a to quiliing
a to iris folding
a to modelina
A w kolejce czeka:
decoupage
haftowanie
frywolitka na czółenku
koronka klockowa
haft matematyczny
tkanie
i jeszcze witrażyki mi się spodobały, ale... to chyba najdroższe hobby :-(
po drodze pewnie jeszcze coś się znajdzie ;-)